Pierwotny plany – upiekę pyszne batony energetyczne. Miałam wszystko: bogaty wybór bakalii, wszelakich nasion, otrębów, syropu klonowego, najlepszego miodu, pysznego kakao, wiórków kokosowych, maku, niestety tylko siły jakoś zabrakło.
Czasem tak bywa, że zamiast Nie-leniwa Pani domu przemieniam się, jak filmowy bohater Dr Jekyll Mr Hyde w Leniwą Panią domu. I w ten sposób zamiast batonów energetycznych powstały kulki mocy. Swoją drogą bardzo pyszne i równie praktyczne jeśli chodzi o przekąskę do pracy czy szkoły.
Składniki:
– szkl. daktyli- zalać gorącą woda,
-1/2 szkl. uprażonego słonecznika
– 1/2szkl. lekko uprażonego sezamu
– 1 łyżka siemienia lnianego
– 2 łyżki zmielonych migdałów
– 2 łyżki zmielonych płatków owsianych
Oczywiście można dodać zmielone orzechy (w moim domu niestety alergia na orzechy, więc je ominęłam).
Posypka:
– mak
– kokos
– kakao
– orzechy zmielone
Sposób wykonania:
Z daktylów odlać nadmiar wody i zblendować. Nie należy wylewać wody, może się przydać, kiedy masa będzie zbyt gęsta. Do powstałej „papki” dodać pozostałe składniki. Konsystencja masy powinna być gęsta, nielepiąca się do rak, ale plastyczna, dająca uformować małe kuleczki. Powstałe kuleczki należy obtoczyć w ulubionej posypce. Zamknąć w szczelnym pojemniku, schłodzić i przechowywać w lodówce.
P.S.
Odkryłyśmy z dziewczynami w pracy, że idealnie smakują w połączeniu z masłem orzechowym. Uff…. A miało być tak pięknie, miało być tak dietetycznie…
Leave a Reply